argumenty które podałeś są doprawdy interesujące.

Skoro starasz się nie oglądać kiepskich filmów, po jaką cholerę obejrzałeś "American Pie"?

Bo nie zawsze się udaje. Gdy już oglądam kiepski film, to niby zawsze mogę wyłączyć odtwarzacz DVD albo wyjść z kina, tylko że, gdy ten film skrytykuję, to usłyszę: "nie obejrzał filmu do końca i krytykuje". Dlatego, jak zacznę film oglądać, to staram się go skończyć, choćbym cierpiał katusze, a na "Zemście" i "American Pie" cierpiałem katusze (taka karma). :-)

Skoro mówisz, że to karma, nie powinieneś narzekać. Jesteś chyba świadom swych grzechów.

Po co ogląda? Słaby film też trzeba od czasu do czasu obejrzeć, żeby docenić te lepsze. A ta ekranizacja zemsty moim zdaniem nawet niezła. Przyjemnie się oglądało, chociaż rola Papkina faktycznie słabo wypadła.

ja jestem tym filmem zachwycona. nie uważam, żeby jakiś element kłócił się z treścią dramatu. dlaczego zima? a dlaczego nie? fredro nie określił pory roku. darcie listu? a w czym przeszkadzało? większa ekspresja wypowiedzi. ;) swoją drogą gajos był niesamowity. jeżeli chodzi o papkina to polańskiego dało się znieść. już gorsza była figura. tak swoją drogą, to nie wiem jakich innowacji spodziewają się ci, którzy tak ten film krytykują? podstolina ma chodzić goła a wacław ma być gangsterem? trochę nie rozumiem. może wajda miał zrobić coś w stylu "romea i julii" z leonardem di caprio... jest to klasyczna ekranizacja i bardzo się cieszę, że takie powstają. odrobinę kultury w tym kinie, informacji historycznej... a agata buzek bardzo dobrze się nadała. była świeża, młoda i wesoła. każdy ma prawo do własnego zdania, dlatego szanuję ludzi którym się nie podobał ten film [na marginesie, oczekuję tego samego] - zastanawiam się tylko czego ci ludzie oczekiwali. :)

Polecam wybrać się do "teatru Stu" w Krakowie tam nie wiem czy jeszcze wystawiają, ale jakiś rok temu byłem naprawde warto.

Fryzura Królikowskiego, biorąc pod uwagę że gral szlachcica jest bardzo prawdopodobna.
Zima to pomysł chybiony: co za idiota naprawia mur w zimie.
Podstolina to porażka: w tamtych czasach z takim "cycem" chodzić?
Polański się broni, Buzukowa nie.
Królikowski ujdzie w tloku, ale chyba lepiej Żak wypadl.
Gajos, Seweryn i Olbrychski pokazali to co zwykle: że są genialni.

A zauważ, co Olbrychski zrobił z tak drobną rolą, jaką jest Dyndalski. Przypuszczalnie byłby genialny nawet grając binokle Wacława.
Buzek była okropna. Mówiła w tempie TJW na najwyższych obrotach, z ekspresją objawiającą się w chichocie i klaskaniem w łapki.
Polański mi się podobał. I tyle.
Wszyscy przechadzają się zimą bez jakichkolwiek narzutek. Pewnie uznali za romantyczne chorować na zapalenie płuc.
Figura dobrze gra, gorzej wygląda.
Królikowski wypada nieźle, szczególnie zważywszy na to, że w większości scen partneruje mu pani Agata.

Ja bym się tej zimy tak nie przyczepiał (niski budżet, w zimie kręcone zdjęcia, bo nie ma innego terminu), ale oni, cholera, dowozili na plan sztuczny śnieg!! Po co?

Tylko, że umiejscowienie akcji w zimie wiąże się ze zmianą ubrań postaci. Wyobrażacie sobie, że w starym zamku było centralne ogrzewanie? A tutaj Podstolina ma wydekoltowaną suknię, Klara - lekką. Większość mężczyzn jest ubrana w sarmackie stroje, a jedynie Papkin - nieco z francuska. Wszystkie ubrania są lekkie, podtrzymuję to, co napisałam: pewnie uznali za romantyczne chorować na zapalenie płuc.

Dlatego jeszcze raz pytam. Po co tyle trudu, aby na siłę zrobić zimę?

"<Zemsta> została więc odarta z tego, co zwykle ją lukruje i łagodzi: zielony krajobraz, młodzi w altanie... Uniknęliśmy tego dzięki zimowemu krajobrazowi i strojom: domowym, trochę rozlazłym, zamkowi w śniegu. To pomysł Jana Prochyry. Dostrzegłem w tym wielką zaletę: odarcie <Zemsty> ze swojskiego ciepełka, które w teatrze towarzyszy zwykle tej komedii. Tymczasem tekst <Zemsty> jest przejmujący, wręcz przeszywający." - Andrzej Wajda

Pomyśleć, że mówi o suspensie Hitchcocka...