też się zdziwiłam. jak dla mnie, to film udał się prawie idealnie. może nie odzwierciedla z doskonałą precyzją książki (która swoją drogą jest jedną z moich ulubionych lektur ;D), ale który film jest lustrzanym odbiciem książki? zawsze jest coś dodane, odjęte, inaczej zinterpretowane. a ten film wcale nie różni się aż tak bardzo od pierwowzoru- główny wątek został zachowany, cel osiągnięty, misja udana ;P. 8/10

i tak- Papkin jest niemożliwy XD. pan Polański dał z siebie 100% :)
zresztą jak reszta aktorów. nie wiem czemu tylu ludzi czepia się aktorstwa w tym filmie...

Papkin Rulezzzzzzz :P Boże Pan Polański był genialny w rej roli! Na żadnej komedii tak nie darłam łacha jak na tej! Szczególnie jak juz Papkin wkraczał do akcji xD.

Ja też nie rozumiem, przesada z tą oceną 5.74/10. Film jest bardzo dobry, uważam, że to jest rewelacyjna adaptacja książki Fredry. Kreacja Cześnika i Papkina, a nawet Dyndalskiego wymiata. Dziwię się, że ci ludzie narzekają na ten film.

Ocena spada, bo ludzie masowo znienawidzili Polańskiego, a on przeciez tu gra. :)

Ja osobiście jestem bardzo zniesmaczona jego czynem, nie rozumiem jak można go bronić i uważam, ze powinien siedzieć jak każdy sypiający z 13-latką, ale smieszy mnie, że ludzie dają mu oceny wyższe lub niższe z powodu całej afery. Zemsta jest świetnym filmem, a Polański spisał się świetnie jako aktor. Gdybym miała ocenić go jako osobę, nie byłaby to przyjemna ocena. Ale choćby nie wiem jakim zboczkiem był prywatnie, jako aktor i rezyser jest doskonały, i za to teraz wystawiam mu ocenę. Jego Papkin jest znakomity.

Sama Zemsta jest świetna.
Pan Wajda doskonale dobrał aktorów: stoicki Seweryn jako swiętoszkowaty Milczek kontra "twardziel" Gajos jako Cześnik. Olbrychski chyba każdą rolę zagrałby dobrze, zresztą widziałam go w Zemście w teatrze jako Cześnika (1998) i też byłam pod wrażeniem. Wacław i Klara też wypadli dobrze,. Nie wymagałabym niewiadomo jakich cudów w tym przypadku, bo role Wacława i Klary nie dają specjalnego pola do popisu.

Wajda na nowo ożywił komizm Fredry, który (komizm, nie Fredro;)) dawno spłowiał i zwiędł w odmętach szkolnych wypracowań. Film jest wiernym odwzorowaniem książki, a jednocześnie nie nuży - miejscami jest prześmieszny, komiczny. Czy można wyobrazić sobie lepszą realizację maksymy Krasińskiego "ucząc - bawi, bawiąc - uczy"?

A ja rozgrzeszyłam Pana Polańskiego i jak dla mnie może spać ze stoma trzynastkami na raz. Nie obchodzi mnie to. Mam na ten temat oddzielne zdanie.
Ocena użytkowników jest karygodna, dlaczego każecie cały film tylko z powodu Polańskiego? Wyobraźcie sobie, że go tam nie ma i dajcie rozsądną ocenę!
Mój apel oczywiście do tych którzy dali mniej niż 8/10. Wstydźcie się!!

A czego mamy oczekiwać od społeczeństwa? Inteligencja w Polsce prawie nie istnieje, bo została wymordowana po wojnie, a u chłopstwa nawet nie spodziewałabym się gustu.